…O samym poranku zauważyłem biegające po naszym podobozie małe skrzaty. Dotarły na obóz zuchy! Zauważyłem, że wprowadziły wśród innych obozowiczów mnóstwo radości. Po powitaniu ich wyruszyłem na swoją kolejną przygodę. Na samym początku poznałem tajniki maskowania. Przygotowania zajęły mi trochę czasu, jednak w efekcie końcowym nie można było odróżnić mnie od otoczenia, a moja twarz przybrała barwy wojenne. Następnie wyruszyłem w teren, gdzie ukryłem się tak, by szukający mnie nie znaleźli. Przedzierałem się przez wysokie trawy, czołgałem i ukrywałem między drzewami. Udało się! Wykorzystując poznane techniki zakradłem się na podobóz do własnego namiotu. Gdy tylko zmyłem z siebie przybrane barwy, zacząłem napełniać balony wodą. Po chwili zrozumiałem do czego były potrzebne! Zabraliśmy je wszystkie na pole gry i rozpoczęła się wielka Baloniada! Dzień pełen wrażeń zakończyłem przy ognisku, które przyniosło ze sobą wiele emocji i niesamowite wydarzenie.Ale o tym kiedy indziej…

Category
Tags

Comments are closed